Większość kosmetyków, których używam do głębszego nawilżenia bądź odżywienia włosów znajdziesz właśnie w swojej kuchni! Jako, że rynek oferuje nam całą masę gotowych produktów do pielęgnacji coraz częściej zapominamy, że nasza lodówka lub półka skrywają wiele dobrodziejstw natury, których właściwości mogą zaskoczyć nie jednego z Was.
Tego specjalnego dnia przede wszystkim myje głowę. Wczesniej jednak nakładam przygotowaną przeze mnie maskę. Jeśli chcesz, żeby była ona:
EMOLIENTOWA, potrzebować będziesz połówki awokado i banana oraz 2 łyżki oliwy z oliwek. składniki zmiksuj i nałóż na włosy od długości ucha na 1 godzinę.
HUMEKTANTOWA, potrzebować będziesz soku lub żelu z aloesu miodu lub żelu z siemienia lnianego, na który przepis znajdziesz we wcześniejszym wpisie. Przy pierwszym zestawieniu składniki wymieszaj bądź zmiksuj i nałóż miksture na całą długość na 2 godziny. W przypadku samego żelu postępuj tak samo!
PROTEINOWA, potrzebować będziesz jogurtu naturalnego, żółtka lub nawet majonezu! ( Każdy z produktów powinien być stosowany w pojedynke!) Nałóż proteiny na włosy i odczekaj 40 minut.
Żeby składniki z wyżej wymienionych masek dotarły w głąb włosa, warto nałożyć na maskę plastikowy czepek lub zwykłą reklamówkę i na to jeszcze ręcznik!
Następnie emulguje maskę ( moczę włosy ciepłą wodą i nakładam na całą długość i skórę głowy odżywkę myjąca np. Kallos Color, Ziaja tsubaki z olejkiem arganowym, Babuszka Agafia drożdżowa lub łopinowa) Trzymam ją pod czepkiem przez następne 10-15 minut i myje włosy delikatnym szamponem. Później suszę je suszarką z chłodnym nawiewem lub czekam aż wyschną same.
Jeśli masz pytanie, pisz śmiało, nie gryzę! Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszam na mojego instagrama: herhairblog
Do napisania, buziak!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz